Autyzm przełom w podejściu

Umieszczony przez: Mariusz Żuralski W: głowna Data: Komentarzy: 0 Odwiedzin: 468
Autyzm przełom w podejściu

Autyzm dziecięcy, autyzm wczesnodziecięcy (łac. autismus infantum), zespół Kannera – należące do spektrum zaburzeń autystycznych złożone zaburzenie rozwoju i funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego charakteryzujące się zakłóceniami zdolności komunikowania uczuć i budowania relacji interpersonalnych, zubożeniem i stereotypowością zachowań oraz trudnościami z integracją wrażeń zmysłowych. Alienacja chorych w świecie własnych przeżyć sprawiła, że zaburzenie to nazwano autyzmem, od stgr. αὐτός (autós), co oznacza „sam” (nie należy go jednak mylić z autyzmem schizofrenicznym – terminem wprowadzonym do psychiatrii przez Eugena Bleulera).

Autyzm poddaje się różnym formom terapii (zwłaszcza oddziaływaniom behawioralnym, edukacyjnym), które mogą istotnie poprawić funkcjonowanie chorych, ale nie jest uleczalny – zaburzenie to utrzymuje się do końca życia. Zakres możliwej do osiągnięcia poprawy objawowej uzależniony jest m.in. od tego, jak wcześnie zaburzenie zostanie rozpoznane i jak wcześnie dziecko zostanie objęte odpowiednim programem terapeutycznym wspierającym jego rozwój. Leczenie farmakologiczne ma znaczenie uzupełniające i umożliwia złagodzenie tylko części behawioralnych przejawów autyzmu lub objawów współwystępujących z nim zaburzeń. W przypadku autyzmu nie ma leków, które stanowiłyby przyczynową formę leczenia, ani leków, które usuwałyby osiowe dla niego dysfunkcje.

Źródło Wikipedia

Dzieci kto by się spodziewał, że w tych czasach spadnie na nie tyle cierpienia. My jako rodzice staram się rodzić wszystko dla ich dobra lecz czasami załamujemy ręce. Kto by pomyślał że z autyzmu można wyjść  moim zdaniem nadal wie o tym bardzo mała garstka ludzi. A tu mamy oparte wszystko żywym dowodem, Który teraz sam pomaga takim dzieciom jaki on był dużo wcześniej.

Ludzie są często też nie sprawiedliwi patrząc ze zdziwieniem na dziecko autystyczne uważają, że ich dzieci są lepsze bo nic im nie dolega. Nie można się poddawać chociaż jest to ciężkie, lecz okazanie uczucia wsparcia towarzyszenie codziennie terapia mogą zdziałać cuda, tak jak w tej książce.

Zadajmy sobie pytanie jak my osobiście reagujemy na potrzeby naszych dzieci nie muszą one być chore, czy potrafimy poświecić im wystarczająco dużo czasu zatraceni w pracy i codziennych obowiązkach?

Jak reagujemy widząc chore dziecko? Czy traktujemy je normalnie tak jak na to zasługuje pokazując mu, że nie różni się od dzieci nie cierpiących na żadne zaburzenia ?

Osobiście uważam, że każde dziecko zasługuje na wielką miłość, nauczmy nasze dzieci traktowania innych jak równych sobie, a nie ze stopnia wyższości.

Komentarze

Zapraszamy do komentowania naszych wpisów